w

Pendolino bez pudła

Dzięki zakupowi nowoczesnego taboru podróż z Warszawy do Gdynie potrwa dwie i pół godziny (obecnie ponad 5). Pociąg będzie oferował trzy klasy miejsc i zabierze na pokład 402 pasażerów – tyle co Boeing 747. „Cena samych pociągów jest bardzo atrakcyjna” – przekonywał na uroczystości podpisania umowy prezes PKP Intercity Janusz Malinowski.

Tymczasem wielu znawców rynku kolejowego twierdzi, że zakup jest bez sensu. Składy, choć bardzo nowoczesne i szybkie, bo osiągające prędkość do 250 kmh, będą w Polsce nieprzydatne, bo ani tory, ani trakcja nie pozwalają na rozwinięcie tak wielkich prędkości. Pendolino będzie więc pędzić tylko 160 kmh, czyli tyle samo ile pociągi znacznie tańsze. „Za tę samą cenę można kupić co najmniej dwa razy więcej nowoczesnych pociągów jeżdżących 160 km/godz., które będą dostosowane do polskiej infrastruktury i tańsze w obsłudze – mówił „Rzeczpospolitej” Jakub Majewski, analityk rynku kolejowego.

Eksperci krytykują także zakup taboru bez tak zwanego wychylnego pudła. Dzięki temu rozwiązaniu pociąg szybciej pokonuje zakręty. „To tak, jakby kupować samochód bez klimatyzacji z perspektywą, że się będzie go używało przez najbliższe 30 lat – mówi obrazowo Jerzy Polaczek, minister infrastruktury w rządzie PiS. PKP tłumaczy, że wychylne pudło nie jest potrzebne, bo Polska nie jest krajem górzystym i nie ma krętych torów tak jak np. w Czechach. Z wychylnym pudłem każdy skład będzie droższy o 10 proc, a podróż z Gdyni do Warszawy skróci się zaledwie o osiem minut.

Także przestarzała trakcja energetyczna nie pozwala osiągać maksymalnych prędkości. Jan Raczyński, dyrektor ds. strategii rozwoju taboru PKP Intercity twierdzi, że spółka modernizuje tory i trakcję tak, by na długich odcinkach pociągi będą mogły jeździć z prędkością 160 km/h, a na niektórych nawet 200.

Wątpliwy jest też zysk PKP z całego przedsięwzięcia. Spółka przekonuje, że bilety na trasie Kraków-Warszawa będą kosztowały od 60 do 150 zł w najdroższej biznes-klasie. Eksperci uważają, że do przewozów trzeba będzie dopłacać. Może to wywołać konflikt z Unią Europejską, której prawo zabrania subwencjonowania połączeń kolejowych.

Autor: Marcin Rogoziński.

EGB Investments S.A. – Giełdową Spółką 2010 roku

Rusza nowa kampania prozdrowotna