w ,

ONZ wyznacza nowe trendy w biznesie

Biuro projektowe UNDP (United Nations Development Programme) w Polsce, jedna ze 166 jednostek Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju na Świecie, wdraża projekt zawierania współpracy między sektorem społecznym a szeroko pojętym biznesem.

Oczywiście sam fakt nie jest niczym nowym. Prywatne przedsiębiorstwa czy korporacje wspomagają, najczęściej finansowo, stowarzyszenia i fundacje. W przypadku mniejszych firm wynika to najczęściej z dobrej woli właściciela, dla większych jest to element tzw. polityki społecznej odpowiedzialności biznesu (z ang. CSR). Działania prospołeczne budują pozytywny wizerunek firmy, która przestaje być jedynie machiną przynoszącą zyski, a staje się uczestnikiem ważnych działań społecznych, które bez jej wsparcia mogłyby się nie udać.

Organizacje non-profit z radością przyjmują każdą pomoc, ale nie chcą być od niej w pełni zależne. Próbują znaleźć metody na zdobycie środków dzięki własnej działalności. Ten szlachetny pomysł napotyka jednak na poważną przeszkodę.

Zazwyczaj osoby zaangażowane społecznie, nie mają doświadczenia w zarządzaniu projektami biznesowymi. Brakuje im m.in. znajomości rynku, prawa działalności gospodarczej oraz nowoczesnych rozwiązań technologicznych. Jak pokazuje przykład projektu UNDP, nie muszą się z tego powodu poddawać. Mogą zwrócić się o pomoc do sprawdzonych menedżerów, na co dzień zarządzających prężnie działającymi przedsiębiorstwami. 

Choć jeszcze mało znany, pomysł UNDP wprowadza bardzo racjonalny model współpracy między biznesem a podmiotami ekonomii społecznej. Zamiast dawać pieniądze, szefowie prywatnych firm uczą jak zarabiać. Udostępniają rozwiązania IT, szkolą, dzielą się know-how i pomagają w promocji wszystkiego, co mają do zaoferowania podmioty non-profit.

Tym ostatnim pozwala to rozpocząć działalność gospodarczą, z której zyski przeznaczą na cele statutowe. Bez wątpienia stałe źródło przychodów własnych zabezpiecza ich działalność, dotąd opartą jedynie o nieregularną pomoc sponsorów. 

 Jaką korzyść odnoszą z tej współpracy menedżerowie i członkowie zarządu, którzy poświęcają swój czas, a często i fundusze, by dokonać profesjonalizacji działających społecznie partnerów?

Na pewno utrwala to dobrą reputację prowadzonych przez nich przedsiębiorstw i ich samych. Korporacje na całym świecie od dawna interesują się zagadnieniami dobra publicznego. Mniejsze firmy w Polsce dopiero od niedawna rozumieją znaczenie długoterminowego budowania marki. Bez wątpienia jednak ważniejszym od tzw. PR, powodem podzielenia się doświadczeniem, jest satysfakcja jaką czerpią pomagający oraz co najistotniejsze możliwość uczestniczenia w rozwijaniu innowacyjnych pomysłów razem z liderami, których często w biznesie brakuje. Mogą obserwować rozwój podmiotów ekonomii społecznej, niczym ktoś kto zasadził drzewo i patrzy jak rośnie ono dalej już o własnych siłach.

Najlepszych i najbardziej zaangażowanych nazywa się „Aniołami Ekonomii Społecznej”.

– Do tej pory 14 osób uzyskało to zaszczytne wyróżnienie. Pani Magdalena Kostulska z UNDP przyznaje, że zgłoszono znacznie więcej kandydatów, jednak kryteria oceny były bardzo surowe i można stwierdzić, że to grono dość elitarne. Liczyła się nie tylko chęć niesienia pomocy, ale również kompetencje w zakresie zarządzania, prowadzenia szkoleń oraz rozwijania działalności gospodarczej – dodaje Kostulska.

Uhonorowani zawarli długoterminowe partnerstwa z organizacjami społecznymi. W dalszym ciągu służą doświadczeniem, zapleczem technologicznym i gotowymi rozwiązaniami biznesowymi.

– Spółki, którymi zarządzam, udostępniły nie tylko swoje oprogramowanie oraz rozwiązania telekomunikacyjne, ale przede wszystkim szerzej otwarły się na dłuższą współpracę z podmiotami ekonomii społecznej – mówi jeden z wyróżnionych, Szymon Piekarz, prezes olszyńskiej spółki Limtel oraz kilku innych firm z branży IT.     

Inni pomagają w działaniach marketingowych, przygotowywaniu kadr oraz zdobywaniu kontaktów w swoich branżach. Dzięki nim inicjatorzy działań społecznych zyskali niezależność finansową i mogą śmielej zajmować się zadaniami prospołecznymi. – Dla innych firm i organizacji, działania ONZ mogą być przykładem, jak kształtować partnerstwo społeczno–prywatne, tak by przetrwało ono próbę czasu. Ten, kto wspomaga potrzebujących pieniędzmi z pewnością jest godzien szacunku, ale ten kto pokaże im, jak mogą sami na nie zapracować, zasługuje na niego
po dwakroć – podsumowuje prezes Piekarz.  

Dla przedsiębiorstw społecznych, które dopiero rozpoczynają działalność biznesową, aktywne partnerstwo ze strony „Anioła Ekonomii Społecznej” może być niezwykle korzystne.

Avatar photo

Napisane przez Spółka UCE

ADV Experience pozyskuje nowego sales managera

Pingwin zabije SEO?