w , ,

Daj się lubić, czyli jak nie prowadzić komunikacji na Facebooku

Szturmujemy więc społecznościową twierdzę, próbując przyciągnąć do siebie jak największą liczbę jej polskojęzycznych użytkowników. Ci zaś, o ile w kontaktach z markami są aktywni, zwłaszcza przy okazji konkursów, zaczynają być zmęczeni marketingowymi komunikatami zalewającymi ich „wall”.

Jeśli nie chcesz, by Twoi fani milczeli, kiedy do nich mówisz albo opuszczali Twój profil, bezlitośnie klikając „Nie lubię”, wystrzegaj się następujących błędów (co ciekawe, najczęściej popełnianych przez „specjalistów od Social Media”):

Nuda i monotonia

Gdy decydujesz się na obecność swojej marki na Facebooku, to post kierowany do fanów stanowi podstawowe narzędzie komunikacji z osobami zainteresowanymi nią. Zadbaj o to, żeby to „opakowanie” było przyjemne, atrakcyjne wizualnie, a przede wszystkim intrygujące i zachęcające do wejścia – całkiem jak z witryną sklepową, która musi być czysta, estetyczna i najlepiej jeśli przyciąga wzrok. Publikuj materiały unikatowe, wirusowe, o których fani będą chcieli mówić. Treść komunikatu to maksymalnie 420 znaków, więc nie ma mowy o laniu wody.

Niedopasowanie częstotliwości postów do potrzeb fanów

Częstotliwość publikacji ma wielkie znaczenie – nie może być zbyt intensywna, żeby nie zasypać osób śledzących stertą mało interesującej i zbędnej treści, nie może być zbyt niska, by użytkownik nie zapomniał o tym, że istniejemy. Przyjmuje się, że optymalną ilością informacji na przeciętnym fanpage'u jest 1-2 posty dziennie – oczywiście pod warunkiem, że mamy fanom coś do powiedzenia.

Chaos komunikacyjny

To problem częsty zwłaszcza w przypadku dużych firm i instytucji, których działania koncentrują się na wielu różnych obszarach trzeba na samym początku zdecydować się na to, ile chce się pokazać i na które aspekty położyć szczególny nacisk. Zastanów się głęboko, w jakim celu prowadzisz fan page i zdecyduj, co jest dla Ciebie ważne, jak chcesz przedstawiać swoją firmę światu.

Traktowanie fanów jako grupy

Fan marki to dla firmy prawdziwy skarb. W momencie kiedy strona zyskuje sporą popularność i takich osób jest dużo, zdarzyć się może, że zaczniesz postrzegać to zbiorowisko jako jednorodną całość, a to wielki błąd. Żeby się o tym przekonać, wystarczy zajrzeć do statystyk strony i zobaczyć, jak zróżnicowana jest ta grupa.

Prowadząc komunikację, nie wolno zapomnieć, że fani marki to tak naprawdę zbiorowisko indywidualności. Zawsze pamiętaj, że Twój fan to żywy człowiek, który siedzi po drugiej stronie monitora. Takie podejście pomaga zachować spokój i profesjonalizm nawet w trudnych sytuacjach.

Powyższy tekst jest częścią artykułu „7 grzechów głównych na Facebooku”, którego pełną wersję możesz przeczytać na Interaktywnym Blogu Artweb-Media, poświęconemu komunikacji i marketingowi w internecie.

Avatar photo

Napisane przez Artweb-Media

Nowe mini głośniki od KL Trade

Elewacyjna układanka